W czasach kiedy panuje pandemia, istnieje wiele ograniczeń. Nie możemy chodzić do kina, opery czy też muzeum. Jednak odnośnie tych ostatnich mamy pewien wybór, czyli zwiedzanie wirtualne. Niestety nie możemy zobaczyć w ten sposób każdego, jakie byśmy chcieli, ale jest kilka z nich, które udostępniają taką możliwość.
Luwr w Paryżu jest jednym z takich, większość z nas słyszała o nim chociaż raz w życiu. Znajdują się tam obrazy czy też rzeźby, które są najbardziej rozpoznawalne na świecie ,,Mona Liza”, ,,Słoneczniki”, „Wenus z Milo” oraz wiele innych.
Van Gogh Museum w Amsterdamie, gdzie możemy zobaczyć ponad dwieście obrazów i pół tysiąca rysunków jednego z najważniejszych malarzy w dziedzinie sztuki. Co ciekawe, możemy też tam obejrzeć około siedemset pięćdziesiąt osobistych listów artysty.
Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, jest to miejsce, które mogliśmy wiele razy zauważyć w filmach produkcji amerykańskiej. Teraz jednak sami możemy je zwiedzić i przyjrzeć się dziełom dobrze nam znanych artystów rozpoznawanych w dziedzinie malarskiej, rzeźbiarskiej, a nawet w branży mody.
Powstają jednak pytania: Ile to kosztuje? Czy naprawdę warto je odwiedzić wirtualnie? Czy można je zobaczyć o każdej porze? Dzięki takiej sytuacji, jaką teraz mamy, możemy je zwiedzić, nie płacąc za nic, nie musimy też specjalnie lecieć do innego kraju, aby przyjrzeć się tak wspaniałym źródłom wiedzy. Ogromnym plusem jest również to, że możemy robić to na wygodnej kanapie, a nie chodzić po wszystkich piętrach. Dzięki temu nie zmęczymy się, a mogłoby się to wydarzyć przy zwiedzaniu Luwru w Paryżu, który posiada około 60 tysięcy m2. Jest też możliwość odwiedzenia tych muzeów w każdym momencie, czyli nie musimy się martwić o porę dnia lub nawet nocy.
Jednak pamiętajmy, zwiedzanie w ten sposób nie jest takie samo, jakbyśmy byli tam fizycznie. Ciężko może nam być poczuć taki sam klimat, jaki tam się znajduje. Trudno również zrobić piękne zdjęcie, które zostałoby nam na lata i pokazywało miejsce, które zwiedziliśmy (bo są muzea, gdzie niekoniecznie jest zakaz fotografowania całej ekspozycji). Mimo wszystko jednak trzeba to rozważać jako ogromny plus, ponieważ możemy obejrzeć wystawy, których może nigdy byśmy nie zobaczyli, a znali tylko z opowiadań.
Abigail Rudzińska 2E XI LO